wtorek, 6 listopada 2012

Anglicy w kucach zakochani...

Dzisiaj "na tapetę" idzie jedna z najpopularniejszych końskich ras na Wyspach. Koniki (nie da się o nich mówić poważnie per "koń") tak kochane i ubóstwiane, że niektórzy mają ich całe stadka - nasza szefowa posiada cały tabun, liczący około trzydziestu osobników. Cóż to za tajemnicza rasa?

                                               Walijski kuc górski (Welsh mountain pony)


Jest to mały, zgrabny kuc o silnym, muskularnym ciele, suchej głowie z szerokim czołem. Ma duże oczy i małe uszy co czasami daje mu wygląd...żabki. Umaszczone są rozmaicie, od siwych po kare. Ich wysokość to 110 cm do 120 cm w kłębie. Idealnie nadaje się dla dzieci jednak potrzebuje stanowczego i konsekwentnego szkolenia.

Częściej niż do jazdy koniki te są pokazywane na pokazach, które w naszej okolicy odbywają się niemal przez cały rok, prawie co tydzień i są połączone z zawodami dla innych ras, oraz z targami. Oczywiście "wystawową stolicą" kuca jest Walia. Tam odbywają się największe aukcje i pokazy.

 Pokazy są bardzo podobne do naszych polskich aukcji arabów, czyli jest schemat do przejścia/przekłusowania "w ręku",  oraz kilka zatrzymań, oraz najważniejsze - zatrzymanie w pozycji pokazowej. Sędzia ocenia ruch i wygląd konia kierując się wytycznymi dla danej klasy wiekowej (wystawiane są również odsadki).

Shiny, pozycja pokazowa

Niebieskooka 



Takiego kucyka można już kupić za 50 funtów, ale oczywiście im bardziej utytułowany tym wyższa cena. Pomimo tego, że teoretycznie można je ułożyć pod siodło dla dzieci, to praktycznie są to raczej takie "pieski wystawowe", chociaż nie można im odmówić wdzięku i często specyficznego charakteru np. siwa Shiny "miała zwyczaj" kopać wystawcę podczas kłusa. 

Oczywiście istnieje większa odmiana kuca walijskiego, tzw.  kuc walijski w typie wierzchowym. Nieco większy, do 134-140 cm w kłębie, umaszczenie każde oprócz srokatego. Akurat mam pod opieką 5-letniego, karego wałacha zwanego Flash, którego przestawiam na western. 


Flash ma przezwisko "westowy kuc" gdyż trzyma głowę w niskim ustawieniu sam z siebie, jednocześnie ma zwyczaj galopować po pastwisku robiąc niemal idealne koła również z niskim ustawieniem głowy. Wbrew pozorom ma dosyć wygodny kłus, bez problemu można wysiedzieć.

Z Flashem w ogóle wiąże się ciekawa historia, gdyż zobaczyłam go przypadkiem na padoku w czerwcu i stwierdziłam, że chciałabym na tym koniu jeździć. To była miłość od pierwszego wejrzenia, wzbudzająca raczej zdziwienie jak o tym mówiłam. Taaa, pomarzyć dobra rzecz, prawda? Jednak marzyć warto, bo miesiąc później dostałam go w trening tak jakby "w pakiecie" gdyż Czarek trenuje klacz tej samej właścicielki - mix AQH i Irlandzki koń sportowy, ale to już jest materiał na inną historię....





3 komentarze:

  1. Jak siedzisz na Flashu to wygląda jakbyś urosła :P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieee, tylko koń mi się skurczył :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie z charakteru są welsze? Te większe.
    W naszej ukochanej ojczyźnie też można spotkać welsze - traktowane jako odmiana dla opcji "szetland". Czy również są tak niezależne jak szetlandy?

    Ewa - damarina

    OdpowiedzUsuń